Skip navigation
“w życiu trzeba się czołgać czołgać” więc kładę się na płask z tyłkiem anielsko-głupio wypiętym w górę i próbuję od sandałka do kamaszka od buciczka do trzewiczka uczę się chodzić po świecie
Nie uczyniłeś mnie jąkałą kuternogą karłem epileptykiem hermafrodytą koniem mchem ani niczym z fauny i flory Dzięki Ci za to Panie Ale dlaczego uczyniłeś mnie polakiem?
Za darmo nie dostaniesz nic ładnego zachód słońca jest za darmo a więc nie jest piękny
Z dziećmi trzeba surowo zamiast płaszcza łach ubierz łach zapnij łach szanuj łach
Tylko rób tak żeby nie było dziecka tylko rób tak żeby nie było dziecka To nieistniejące niemowlę jest oczkiem w głowie naszej miłości kupujemy mu wyprawki w aptekach i w sklepikach z tytoniem tudzież pocztówki z perspektywą na góry i jeziora w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało
Poeta cierpi za miliony od 10 do 13.20 O 11.10 uwiera go pęcherz wychodzi rozpina rozporek zapina rozporek Wraca chrząka i apiat’ cierpi za miliony
możliwe że mógłbym użyć jej inaczej np. napisać 4 reportaże o perspektywach rozwoju małych miasteczek ale mam w dupie małe miasteczka mam w dupie małe miasteczka mam w dupie małe miasteczka!
milszy mi jest pantofelek od ciebie ty skurwysynie
O.pl Polski Portal Kultury
Newsletter
Dołącz do O.pl ...najważniejszego medium Polskiej Kultury
Facebook
Twitter
Facebook